Spektakle
Anhelli. Wołanie
W kolejnych wersjach spektaklu udział brali:
Anhelli: MATEJ MATEJKA
oraz
- NINI JULIA BANG
- DITTE BERKELEY
- PRZEMYSŁAW BŁASZCZAK
- TOMASZ BOJARSKI
- EMMA BONNICI
- ALESSANDRO CURTI
- JEAN FRANÇOIS FAVREAU
- KAMILA KLAMUT
- ALEKSANDRA KOTECKA
- JAROSŁAW FRET
- EWA PASIKOWSKA
- TOMASZ WIERZBOWSKI
Prowadzenie projektu: JAROSŁAW FRET
Realizacja świateł: MACIEJ MĄDRY
.
Pierwsze pokazy przedstawienia miały miejsce w Barbican Centre w Londynie we wrześniu 2009 roku jako ostatnia część Tryptyku Ewangelie dzieciństwa, prezentowanego w ramach POLSKA! YEAR w Wielkiej Brytanii
W październiku 2011 roku specjalna wersja przedstawienia została zaprezentowana w Belchite k. Saragossy, w ruinach kościoła San Augustino w historycznej części miasta, noszącej ślady hiszpańskiej wojny domowej (1936-1939).
Anhelli. Wołanie to hołd dla Juliusza Słowackiego oraz jego podróży do Ziemi Świętej z Neapolu, przez Aleksandrię, Kair, Damaszek, podczas której napisał poemat Anhelli.
Tematem Anhellego jest fenomen, z którym Teatr musi się zmierzyć chcąc uchronić istotę swego miejsca w świecie. To temat integralności naszego życia, naszych ciał, nas samych. To temat opętania. Uczynienia z naszego wnętrza naczynia dla obecnego innego życia. Może nawet przyszłego życia. To temat prześwietlenia, przeanielenia. To temat opętania przez anioła.
Jak przez ciało człowieka przeprowadzić anioła; pozwolić mu żyć tam przez moment? W jakim kształcie muzycznym? W jakiej wibracji?
Żyjemy w katedrach ciał. Ważne są fasady, złocenia, ważne jest położenie i relacja wobec innych. Temat Anhellego wymagałby raczej małych drewnianych kościółków, w których pozostajemy sami. W zamknięciu. Zamiast katedr – małe świątynie serca. Małe kościoły ciała. Kaplice, domy schadzek. Tu wywołuje się zmarłych przodków, ale równocześnie niedokończony projekt dziadów rozszerza się tu w seans wołania Aniołów. Ich skrzydła nie są śnieżnobiałe. Już raczej szare, osmolone dymem dogasających dusz.
Trzeba zaangażować raz jeszcze całe swoje wnętrze, całą pneumatykę naszego życia, stworzyć bardzo dużo miejsca w sobie, stworzyć rozległą pustą przestrzeń – pustą jak syberyjskie otchłanie. Tak pustą, ze aż zasysającą.
Muzyczny rdzeń spektaklu jest oparty na bizantyjskich i sardyńskich hymnach paschalnych.
Od rana siedź na niskim stołku, wprowadź swój umysł z głowy do serca, tam go skup i zatrzymuj. Mocno pochylony, aż do silnego bólu w piersiach, ramionach i szyi, wołaj wytrwale w myśli lub duszy: Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną!
[…]
Wstrzymuj również ruch oddechu tak, byś nie oddychał swobodnie. Tchnienie powietrza, pochodzące z serca, zaciemnia przecież umysł i pobudza intelekt. Oddala również umysł od serca, wiodąc ku zapomnieniu, albo tez prowadzi od jednej rzeczy ku drugiej, aby, zanim się spostrzeże, odnalazł to, czego nie powinien.
[Grzegorz z Synaju]